Trudno nazwać to paellą (m.in. przez brak szafranu), trudno nazwać risottem (ze względu na "niewłaściwy" ryż). Wyszedł mi jednogarnkowiec, który nie wymaga wielkiego nakładu pracy. Wymaga od nas jedynie pokrojenia warzyw i nieco mieszania.
Potrzebujemy
na około 4-5 porcji
- ok 350g ryżu (u mnie był to ryż pełnoziarnisty, można użyć też np. arborio)
- dwie czerwone cebule pokrojone w pióra
- 3 ząbki czosnku drobno pokrojone
- 1 żółta i 1 czerwona papryka pokrojone w kostkę
- około 300g pomidorków koktajlowych przekrojonych na połówki
- 4 łodygi selera naciowego pokrojonego na plasterki
- bób - tyle ile nam zostanie po obieraniu ;) u mnie z 0.5kg zrobiło się około 300g i myślę, że tyle wystarczy
- garść czarnych i zielonych oliwek przekrojonych na połówki lub talarki
- zielona cebulka
- 2 szklanki bulionu warzywnego (lub wody)
- zioła prowansalskie, sól, pieprz, ostra papryka, 2 łyżki sosu sojowego
- prażone ziarna słonecznika
Przygotowanie
Cebule szklimy na patelni na łyżce oliwy. Dodajemy czosnek. Po dwóch minutach wsypujemy ryż i mieszamy. Zalewamy bulionem i mieszamy co jakiś czas. Gdy ryż wchłonie prawie całą wodę/bulion, dodajemy cebulę i seler. Dodajemy przyprawy i sos sojowy. Trzymamy na kuchence do wchłonięcia bulionu. Następnie dodajemy bób, oliwki, pomidorki, dokładnie wszystko mieszamy i nakładamy na talerze. Posypujemy cebulką i słonecznikiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz