Tydzień delegacji mojego chłopaka umożliwił mi próbę, którą chciałam podjąć od dłuższego czasu. Chciałam sprawdzić czy byłabym w stanie przejść na dietę wegańską. I mimo, że pudełka sugerują, że mi się powiodło, to na niedzielne śniadanie musiałam zjeść jajka sadzone :D. Zdecydowanie najbardziej brakowałoby mi właśnie jajek i sera. Tofucznica jest przepyszna, ale to niestety nie to samo co jajecznica z zieloną cebulką na masełku :) Wciąż jednak uważam, że ograniczenie spożycia mięsa i produktów odzwierzęcych może mieć dobre skutki zarówno dla naszego organizmu, jak i dla środowiska. Nie jestem ekspertem, więc nie będę rozwijać tej myśli, ale artykułów na ten temat napisano już mnóstwo, więc jak ktoś będzie miał ochotę dowiedzieć się więcej to zachęcam :)
Po tym krótkim wstępie zapraszam Was na kolorowe, warzywne pudełka: