Rzadko przygotowuję słodkie przekąski. Nie przepadam za wyrabianiem i wałkowaniem ciasta, ale z tymi ciasteczkami poszło bardzo sprawienie. A przy okazji pobawiliśmy się w dekorowanie ;)
Potrzebujemy
- 2 szklanki mąki pszennej
- 3/4 szklanki cukru (ja dałam brązowy)
- 3/4 kostki masła (170 g)
- 2 jajka
- 70 g płatków migdałowych
- szczypta soli
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Przygotowanie
Migdały mielimy blenderem lub w młynku do kawy. Mieszamy je z przesianą mąką, proszkiem do pieczenia i solą. Masło ucieramy z cukrem - można ręcznie lub mikserem. Dodajemy dwa jajka i dokładnie mieszamy. Łączymy zawartość obu misek ze sobą. Gdyby ciasto za bardzo kleiło się wam do rąk, dodajcie trochę mąki. Kulę z ciasta zawijamy w folię i wstawiamy do lodówki na godzinę (ja nigdy nie mam czasu, więc kończy się na 15stu minutach w zamrażarce).
Po upływie tego czasu ciasto rozwałkowujemy, wycinamy kształty i pieczemy przez około 10 minut w 175 stopniach.
Część naszych ciasteczek miała taki kształt i poszła z nami na imprezę do znajomych (no bo na imprezie muszą być dupeczki ;)).
Przepis stąd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz